
Moja następna książka ukaże się w Wydawnictwie Karakter. Z grubsza będzie opowiadała o tym, co rewolucja przemysłowa zrobiła z krajobrazem i przyrodą na bardzo konkretnych obszarach Polski w ciągu ostatnich 200 lat. To chyba najbardziej rozległy terytorialnie i czasowo projekt, nad jakim kiedykolwiek pracowałem. Od ponad roku siedzę w materiałach i źródłach, wspieram się pomocą osób bardziej fachowych ode mnie, przemierzam też kraj wzdłuż i wszerz. Tak jak w poprzednich projektach, tak i w tym nie byłoby to wszystko możliwe bez wsparcia zewnętrznego. Takie wsparcie udało mi się znaleźć i tym razem. W pracy nad tą książką podróżuję szlakiem moich bohaterów i wątków głównie na rowerze. Dlatego jej mecenasem została
Antymateria (www.antymateria.com)
I wiecie co? Zwykle odbyłoby się to tak, że oni daliby mi rower (a fajne mają te rowery) i ja bym nim jeździł po tej Polsce, dokumentował i robił przy okazji temu rowerowi zdjęcia na Instagram. Tyle, że ja już mam rower. Jest całkiem dobry i sprawny. Postanowiliśmy więc, że nie będziemy uprawiać fikcji i wspierać nadprodukcji rzeczy. Ja będę sobie jeździł na tym moim, który się sprawdza, a oni i tak będą mnie w pracy nad tą książką wspierać. Bo jeżdżenie na rowerze jest fajne, a mój temat im się spodobał. Kasa, którą od nich dostałem pójdzie zaś na wynagrodzenie dla mojej przewspaniałej researcherki. Tak też może to działać.