Bez kategorii
Pan Jan
So weird
Biało i biało
Pojechaliśmy zupełnie nie po to żeby oglądać króla wszystkich Jezusów. Ale skoro już tam byliśmy to trudno było sobie odmówić. Taksówkarz po drodze powiedział, że oprócz Jezusa Lepszego Niż w Rio ma być w Świebodzinie także karnawał lepszy niż ten w Rio. Proboszcz dostanie zawału. Po mieście krąży też podobno plotka, że obok Jezusa nadal stoi dźwig bo zapomnieli mu ubrać sandały. Odsłonięcie sandałów będzie w przyszłym roku. Spodnie spadają z wrażenia.
W Świebo oglądaliśmy też „Kosmos”, jedyne kino w Polsce którego system dolby surround ma matkę chrzestną. Jest nią „Pani Tchórzewska – nauczycielka”. Dla mnie bomba.
NYC vs. Belgrad
Dziś wróciła zima. Wśród fotografii z Paryża odkopałem ostatnio tego klowna spod Moulin Rouge. Na dziś jest jak znalazł. Przeczytałem „Toksymię” Małgorzaty Rejmer i ten język urwał mi trochę głowę. Po weekendzie Źle Urodzonych został mi cały karton długopisów. Zastanawiam się jak je wykorzystać w niebanalny sposób. Odkryłem, że bilety lotnicze do Belgradu kosztują w niektórych wariantach tyle samo co do Nowego Jorku. Mieszkańcy Belgradu mogliby poczuć się tym faktem docenieni.
Warsztaty „Źle Urodzonych”
Warsztaty i spacerowanie – w najbliższy weekend w Poznaniu będzie się trochę działo. Nikogo nie może zabraknąć. Szczegóły TUTAJ
jesień nie była zbyt długa
A.
że budy znikają
Budy stały przy skrzyżowaniu obok mojego domu. Były uosobieniem wszystkiego co złe w polskich miastach – tandeta, syf i bylejakość plus święte oburzenie właścicieli, że to przecież ich miejsca pracy. Marchewka była tam droższa niż w normalnych sklepach, w kiosku nie mieli biletów tramwajowych, w odzieżowym były za to wszystkie światowe marki wyszyte cekinami. Za budami można było też się wysikać, z czego korzystało sporo oczekujących na tramwaj na pobliskim przystanku. Wczoraj zauważyłem, że budy zaczęły znikać. Czyli idzie ku lepszemu.