Sporo tego, ale trochę nie mogę się powstrzymać. Przegląd był tylko pobieżny, wkrótce pewnie wrzucę resztę.
Na początek własna, rodzona matka w obiektywie jej brata. Ja trochę wymiękłem…Brat/mój wuj to porządny gość był jednak.
Skoro jesteśmy w temacie Matki to jeszcze Matka i Hasior. Tam gdzie stoją trzy panie dziś rosną takie spore dość drzewa. Samego Hasiora mają zaś rozebrać, bo jak mocno wieje to pomnik wyje ponoć tylko komunistyczne kawałki, czy coś w tym stylu.
Dziadka nigdy nie poznałem. A podobno fajny gość był. Została mi geodezyjna linijka z mosiądzu, którą szpanowałem na geografii w podstawówce. Fota mówi wszystko o relacji ja – dziadek. Nie wiem kto ją robił.
Teraz prawie jak „Pogoda ładna, aż żal wyjeżdżać”
W Nowej Hucie jest za to dość szaro
Na koniec wzruszająca historia młodego Helmuta i jego siostry.
Najpierw Helmut z siostrą.
A potem sama siostra. Mocne.